Leczenie niepłodności, zwłaszcza metodą in vitro, wiąże się z wieloma pytaniami. Najlepiej odpowiadają na nie specjaliści. Dr Marta Wojciechowska jest ekspertką z dziedziny embriologii, pracuje w klinice InviMed w Gdyni. Jak przechowywane są zarodki? Kiedy najlepiej je podać i od czego to zależy? Jak się je ocenia, co oznaczają owe oceny? To najczęściej zadawane pytania podczas konsultacji embriologicznych. Poznaj odpowiedzi.
Zarodki przechowuje się w ciekłym azocie w temperaturze -196˚C. W takich warunkach, w szczelnych pojemnikach, zarodki mogą bezpiecznie przebywać nawet kilkadziesiąt lat, dopóki nie będą potrzebne. Istnieją automatyczne systemy kontrolujące poziom azotu, lecz embriolodzy również dodatkowo sprawdzają jego poziom ręcznie (każdorazowo przy okazji otwierania i wyciągania materiału).
„Czy nasze zarodki są bezpieczne?” – to zwykle pierwsze pytanie zadawane przez pacjentów.
„Jak najbardziej. My odpowiadamy głową za te zarodki. Możemy zapewnić, że Państwa zarodki są bezpieczne w naszym banku” – mówi embriolożka dr Marta Wojciechowska.
Kiedy najlepiej podać zarodki i od czego to zależy?
Dr Marta Wojciechowska: Zarodki najczęściej są transferowane w piątej dobie po zapłodnieniu. Dzięki temu możemy przez kilka dni obserwować ich rozwój, ocenić jego prawidłowość i zaobserwować aktywację czynnika męskiego w trzeciej dobie. W tym momencie własny genom zarodka zacznie odpowiadać za jego dalszy rozwój. Transferując go w piątej dobie, mamy pewność, że zarodek który osiąga stadium blastocysty, posiada wysoki potencjał rozwojowy i implantacyjny.
Możliwy jest również transfer w trzeciej dobie. Wykonujemy go najczęściej wtedy, gdy mamy w hodowli mało zarodków, np. od 2 do 3. Chcemy wtedy, aby znalazły się jak najszybciej w docelowym miejscu, czyli w macicy.
W przypadku hodowli do piątej doby, w trzeciej dobie tych prawidłowo rozwijających się zarodków powinniśmy mieć więcej, np. 6. Wtedy możemy mieć pewność, że część z nich – w najlepszym przypadku – rozwinie się do stadium blastocysty. Obserwujemy wtedy różne struktury zarodka i możemy dokonać wyboru najlepszego zarodka do transferu lub do witryfikacji.
Czy zarodki tracą na wartości po witryfikacji?
Jeżeli wszystko zostało przeprowadzone zgodnie ze sztuką – nie. Jeśli zarodki zostały prawidłowo witryfikowane, są właściwe przechowywane i nic nie stanie na przeszkodzie w ich ogrzewaniu, nie tracą na wartości.
Nie witryfikujemy zarodków, które nie wykazują potencjału rozwojowego i implantacyjnego. Witryfikujemy tylko takie zarodki, które podalibyśmy do transferu. Zarodki, które nie spełniają kryteriów jakościowych, nie są kwalifikowane do witryfikacji, bo to właśnie one, mogą nie przeżyć procesu ogrzewania.
Jak się ocenia zarodki, co oznaczają owe oceny?
W laboratoriach embriologicznych klinik InviMedu stosujemy swój system oceny. Do oceny wczesnych zarodków rozwojowych (do trzeciej doby) stosujemy klasy: G1 – najlepsza, G2 – dobra, ale nadaje się do transferu lub witryfikacji. Wszystkie klasy poniżej G2, G3 to zarodki o dużo gorszym potencjale rozwojowym. Są też takie, których nie kwalifikujemy ani do transferu, ani do witryfikacji.
Zdarza się jednak tak, że mamy zarodek słabej klasy, natomiast pacjenci bardzo pragną, aby został podany. Szanujemy to zdanie i dokonujemy transferu.
Warto też dodać, że od piątej doby do oceny blastocyst stosujmy inne kryteria do określenia jakości zarodka. Używamy ogólnie przyjętych oznaczeń cyfrowych – od 1 do 4 – oraz literowych – AA, AB, BA, BB oraz C.
Dla przykładu weźmy ocenę „4AA”, która jest bardzo dobra. Cyfra oznacza wysoki stopień rozszerzenia otoczki, pierwsza litera ocenia węzeł zarodkowy, czyli tę część blastocysty, z której rozwiną się tkanki a dalej narządy przyszłego płodu, a druga trofoblast, który odpowiada za zagnieżdżenie zarodka, tworzenie części zarodkowej łożyska, a także bierze udział w odżywaniu zarodka. Podsumowując, 4AA oznacza wylęgającą blastocystę z bardzo dobrą oceną trofoblastu i bardzo dobrą oceną węzła zarodkowego.
Więcej o klasyfikacji zarodków przeczytasz na Blogu InviMed – kliknij TUTAJ.
Zobacz też: Kliniki InviMed są już otwarte! Co musisz wiedzieć o ich pracy w okresie zagrożenia koronawirusem?
Czy zdarza się, że słabiej ocenione zarodki dają ciąże, podczas gdy wcześniejsze lepsze zarodki jej nie dają?
Zdarza się – to jest element, który wymyka się sprawdzonym algorytmom postępowania. Czasami blastocysta oceniana na 4AA (najlepsza możliwa ocena) nie implantuje lub po implantacji przestaje się rozwijać i nie dochodzi do ciąży, zaś druga np. 3BB, czyli mniejsza blastocysta, gorsza jakościowo, która została witryfikowana, po ogrzewaniu nadaje się do wykonania mrożonego transferu, który kończy się sukcesem.
Cóż, człowiek z naturą nie może się równać. Zdarzają się niespodzianki. Zresztą… kto z nas wie, z jakiej blastocysty powstał? Może była bardzo brzydką blastocystą, a się udało!
A czy pacjenci mogą zrobić coś, co pozwoli uzyskać jak najlepszą jakość zarodka?
Jakość zarodka jest wypadkową jakości gamet rodziców, czyli plemnika i komórki jajowej. U kobiet komórki jajowe zostały stworzone już w życiu płodowym i ulegają zmianom wraz z wiekiem pacjentki lub z innymi czynnikami, wiec trudno tu o poprawę ich jakości. My w laboratorium możemy pomagać jedynie poprzez dokładne określenie ich jakości i optymalizację warunków hodowli.
Jeśli zaś chodzi o mężczyzn, mają większe pole do popisu – wiele od nich zależy. Produkcja plemników zaczyna się już w okresie dojrzewania płciowego, dlatego panowie powinni być uczeni od dziecka zdrowego stylu życia, prawidłowej diety, nienarażania się na czynników szkodliwych i nie przegrzewania narządów płciowych.
O diecie na poprawę nasienia przeczytasz w e-booku „Dieta dla mężczyzny” – kliknij TUTAJ.
Będąc zatem przy panach – czy można oddać nasienie do badania w domu?
Oddanie nasienia w domu też jest możliwe. Najważniejsza jest temperatura przetransportowania nasienia – powinna być zbliżona do temperatury ciała. Materiał powinien trafić do laboratorium w ciągu godziny od oddania. Można przewieść materiał przy ciele, pod koszulą w zamkniętym pojemniku – wtedy jest najbezpieczniej, nasienie nie jest przegrzane, ani schładzane.
Czy do procedury in vitro nasienie jest „oczyszczane” z przeciwciał przeciwplemnikowych?
Każde nasienie, które trafia do laboratorium, jest przed procedurą zapłodnienia pozaustrojowego poddawana obróbce. Nasienie jest oczyszczane z martwych komórek, z plemników o nieprawidłowej budowie.
Poprzez obróbkę nasienia w gradiencie gęstości częściowo można usunąć też przeciwciała przeciwplemnikowe. Jednak najlepszą metodą uniknięcia ich szkodliwego działania jest zastosowanie metody ICSI lub IMSI, czyli wprowadzenie plemnika bezpośrednio do komórki jajowej. Plemnik oblepiony przeciwciałami nie jest w stanie sam spenetrować osłonki komórki jajowej – jego funkcja jest upośledzona. Możemy to ominąć, właśnie poprzez wprowadzenie plemnika bezpośrednio do komórki jajowej.
A czy pacjenci mogą w trakcie swojego leczenia osobiście zadać takie pytania embriologowi?
W klinice InviMed jest możliwość konsultacji z embriologiem na każdym etapie procedury, jak również po nieudanym transferze. Co więcej, warto pamiętać, że nie ma głupich pytań – my na wszystkie pytania odpowiemy. W końcu mamy w naszych rękach nowe życie, czyjeś potencjalne dziecko.
Więcej o pracy embriologa dowiesz się z nagrania:
Więcej o konsultacjach embriologicznych przeczytasz na stronie InviMed – kliknij TUTAJ.

Zobacz też: W InviMed są jeszcze wolne miejsca w samorządowych programach dofinansowania in vitro